Opisy ryb morskich


Zainteresowany reklamą? Napisz do Nas!

Amphiprion percula to kuzyn Amphiprion ocellaris, czyli chyba jednej z najczęściej hodowanych ryb w akwariach morskich. W artykule opisujemy gatunek, natomiast zdjęcia przedstawiają jego platynową odmianę barwną.

Jest rybą z rodziny garbikowatych Pomacentridae i dorastają nawet do 11 cm długości ciała.

W naturze występuje w takich miejscach jak Australia, Pacyfik Zachodni, Nowa Gwinea, Wyspy Salomona, czy Atlantyk Wschodni. Niegdyś były bardzo rzadko spotykane w handlu, obecnie coraz bardziej rozpowszechnione, a przy tym na szczęście ich populacji nie zagraża większe niebezpieczeństwo. To wszystko zapewne dzięki możliwości rozrodu ryb w niewoli.

Opisywana odmiana barwna przypomina wyglądem "czarnego" Amphiprion ocellaris i czasami bywa nazywana "Czarnym Nemo". Jest bardzo ciekawie i kontrastowo ubarwiony. W poprzek czarnego ciała biegną 3 białe pasy.


fot. Mariusz Król - Amphiprion percula

Należy zapewnić im temperaturę wody od 24°C do 27°C. Warto również pokusić się o hodowanie ukwiału. Ryby te jak wszystkie "błazenki" często żyją z nimi w symbiozie. Są odporne na parzydełka ukwiałów i robią sobie z nich naturalny dom. Bardzo ładnie to wygląda, gdy wręcz kąpią się w ich mackach. Korzyści z tej symbiozy są oczywiście dla obu stron. Otóż ryby korzystają z resztek pokarmu znajdującego się w ukwiale i są dodatkowo bronione przez jego parzydełka. Ukwiał z kolei jest broniony zaciekle przez błazenki. Zapytacie po co bronić ukwiał? Większość zwierząt nie zrobi mu nic złego, ale istnieją od tej reguły pewne wyjątki. Mam tutaj na myśli ryby z rodziny ustnikowatych, dla których ukwiał może stać się pożywieniem. Oprócz tego bezkręgowiec ten posiada w sobie glony, a te potrzebują minerałów, które znajdują się w odchodach błazenków.

Jeżeli nie posiadamy żadnego ukwiału istnieje prawdopodobieństwo zamieszkania przez ryby w innym koralu takim jak Sarcophyton, czy Euphyllia. Zdarza się również że zamieszkują np. duże Rhodactisy.

Samiec jest z reguły mniejszy od samicy. Ich bardzo specyficzna cechą jest zdolność zmiany płci. Jeżeli z jakichś powodów ginie samica, jej miejsce może zająć dominujący samiec, który przekształci się w samicę. Z kolei jego miejsce zajmuje inny samiec (ten który był zaraz po nim w hierarchii).

UWAGA: Wyżej wspomnianego zachowania nie zaobserwujemy raczej w akwarium. Powód? Bardzo prosty. Otóż w domowych warunkach niestety powinniśmy hodować maksymalnie jedną parę tych ślicznych ryb. Co więcej nie można również mieszać różnych gatunków błazenków. Co prawda możemy się o to pokusić, ale dopiero w akwariach o dużych litrażach i sugerowałbym tutaj pojemność od około 700 litrów wzwyż. Niestety ryby nie tolerują się wzajemnie i z reguły kończy się to śmiercią podczas walk.

Rozmnażanie ryb odbywa się średnio co około 27 dni i ma ono związek z pełnią księżyca. Całe zdarzenie wygląda bardzo spektakularnie. Towarzyszy mu taniec godowy i oczyszczanie miejsca, w którym zostaną złożone jajeczka. Następnie opiekuje się nimi i wachluje je płetwami samiec, co trwa około 8 dni. Po tym czasie młode przychodzą na świat. Można zaobserwować małe rybki jeszcze w jajeczkach już po kilku dniach od złożenia ikry. Niestety odchowanie potomstwa nie jest proste i zazwyczaj niestety kończy się fiaskiem. Największym problemem jest odkarmienie młodych do wielkości, w której będą mogły powoli przestawiać się na pokarmy mrożone. Jeżeli będziemy chcieli spróbować swoich sił trzeba zaopatrzyć się w fitoplankton oraz drobny zooplankton i najlepiej rozpocząć jego hodowlę.

Karmimy je urozmaiconym pokarmem suchym, mrożonym i żywym.

Bardzo dużym plusem jest to, że ryba jest praktycznie bezproblemowa i śmiało można ją polecić początkującym. Jest także dość odporna na błędy akwarysty związane chociażby ze zmianą parametrów na wody na gorsze. Oprócz tego ryba jest naprawdę długowieczna i krążą plotki o osobnikach, które w akwarium potrafiły dożyć nawet do 20 lat.

© Akwarysta.EU 2014 - 2024

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie całości, lub części zamieszczonych materiałów zabronione!