– Cześć Filon! Widziałem jak wpadłeś w te krzaki.
– Rambo! Jak dobrze Cię widzieć. Laure widziałeś?
– Tak , wleciała w te krzaki na drugim końcu
– Popłynąłbym do niej ale jakoś tu jasno tak i końca nie widać. Pewnie się boi.
– Spokojnie , Kropek do niej popłynął. Pewnie jej mówi co i jak.
– No właśnie, Rambo, jak tu jest ? bo miejsca duuuużo, po drodze widziałem Bladą Twarz, jest ktoś jeszcze?
– Wszyscy z naszego akwa i parę nowych z tego akwarium co stało koło naszego, tam gdzie Kropek mieszkał.
– Żartujesz? Rozglądam się i nikogo nie widzę, oooo tam stoi kokos Koparki jak zwykle z dołkiem, o i kirysków jakby więcej. A gdzie Ci nowi ?
– Widzisz ten wielki korzeń? Wszyscy tam mieszkają, na razie są mniejsi ode mnie i się tam mieszczą
– Rambo? Ty też tam mieszkasz?
– Nieee, ja wolę samodzielny domek, mieszkam w którymś z kokosów, Czasem z Kropkiem się posprzeczamy o kokos bo On też tak zmienia dom co i rusz. Koparka oczywiście pilnuje swojego kokosa i chyba zawarli pakt o nieagresji z Kropkiem.
Oj Filon cieszę się że jesteś tutaj , o właśnie - zostaniesz w nocy sędzią ?, bo robimy zawody kto pierwszy dopłynie do deszczownicy ale nie możemy dojść do porozumienia kto wygrywa,
– Ooooo, to ciekawie tu macie, widzę że i w chowanego można się bawić
– FILON? O, tu jesteś. Witaj Rambo. Filonku tu jest cudownie, już mam swoje miejsce pod korzonkiem, Rozmawiałam z Kropkiem, i widziałam śmieszne paski i próbowałam extra tabletki , takie małe i.....
– Laura poczekaj, nie wszystko naraz , ty tak pływasz sobie jak jest jasno?
– A nieee, to jest mrok, a pod korzonkiem prawie całkiem ciemno, Kropek mówił że ten mrok jest rano i wieczorem, a w dzień jest baardzo jasno, i mówił że najjaśniej to jest właśnie tutaj z tyłu , chodź i przekonaj się tam jest ciemniej.No i jedzenie dają właśnie w takim mroku, czarna noc tutaj późno przychodzi.
– Dobra, dobra to może poczekamy aż będzie ciemno całkiem i wtedy sie rozejrzymy
– Filonku , ja juz się rozejrzałam no i ...... hmmm wiesz......korzonek jest na mojej połowie ale kawałek korzonka jest też na Twojej, a może wolisz w roślinkach sypiać ?
Bo ja tak pomyślałam że chyba nie będziemy tak bardzo dzielić tego akwarium bo przeciez pływać razem to i tak będziemy wszędzie i pod korzonkiem też się razem zmieścimy.
– Czyli wybrałaś sobie już połowę i to z fajnym korzonkiem, ale widzę że grzałka jest na mojej połowie
– A tak Filonku, jakoś tak wyszło, jak tu wpadłam to leciałam w krzaki żeby się schować, no i akurat wybrałam połowę z korzonkiem, ale go nawet nie widziałam bo przestraszona byłam i bałam się co z Tobą, ale zaraz Kropek przypłynął i mnie uspokoił że Ty też na pewno tu trafisz. A wiesz że Kropek mieszkał wcześciej w takim dużym akwarium, mówił że nawet większe trochę było , ale tam nie było roślinek i mieszkał z jakimiś pyszczakami, ale one ciągle dzieci wychowywały i wszystkich goniły że nawet płetwą machnąć nie było można. Tak więc jest zadowolony, tyle że przedtem miał lepszy domek, jakiś piętrowy.
A właśnie czy Ty wiesz co to są te pyszczaki???
– Tak, to jakieś ryby z Afryki, zresztą Kropek też jest z Afryki
– Z Afryki powiadasz? A my to skąd jesteśmy? Bo chyba nie z Afryki, a może z Ameryki jak kiryski
– A nie, my jesteśmy z Azji
– Ooooo, to światowo tutaj mamy. A co do grzałki to Kropek mówił że jak lampy świecą to jest wszędzie ciepło
– Laura , wspomniałaś o jakichś śmiesznych paskach, co to takiego?
– To platydoras, jest w paski i ma okragły brzuszek, śmiesznie wygląda, mieszka pod korzonkiem, Kropek mówił że on wychodzi w jeszcze czarniejszą noc niż my z ukrycia
– Kropek to , Kropek tamto, co on wszystkie rozumy pozjadał?
– Hehehehe Ty zazdrosny jesteś czy co? Kropek słucha co Te Oczy mówią i dlatego tyle wie , nawet wie kiedy sprzatanie będzie, a kiedy żywe jedzonko i czy ktoś jeszcze nie przybędzie nowy.
– No cóż to chyba zobaczę na własne oczy gdzie trafiliśmy.