– Hej Laura!
Mogę na twoją połowę?
– Jasne, albo wiesz może lepiej ja do Ciebie przepłynę bo u mnie jakos chłodno, a u Ciebie jest grzałka
– No to chodź, bo musimy pogadać
Zauważyłaś że cos dziwnego sie dzieje? najpierw zniknęły kiryski, w nastepnym dniu Blada Twarz (plekostomus złoty) a dzisiaj rano zabrano Koparkę i Ramba (synodontisy)
Nie podoba mi sie to, gdzie oni idą?
– A może do innego akwa, tutaj było juz bardzo ciasno. Pamiętasz ? Kropek (synodontis) też zniknął, ale czasami widać go było w tym drugim akwa, które stoi obok naszego
– No tak, ale teraz w tamtym światło zgaszone i chyba nikogo nie ma
– Filon to co z nami będzie ? A może zostaniemy tu we dwójkę tylko, ale jakos tak cicho tutaj i........ smutno
– Hmmmm, niewiem co z nami bedzie. Ale jedzenie dostajemy. A moze potańczymy trochę?
– Chętnie
A wiesz może skąd się wzięły nasze imiona?
– A wiem. To wszystko przez ten korzonek, ponieważ ma taki długi konar do samej góry a myśmy sobie wyznaczyli granicę właśnie przy nim, i często spotykamy się własnie tam, każde ze swojej strony, podpływamy i odpływamy od korzonka i Te Oczy, które tu zagladają i nas karmią tak nas nazwała, zdaje się z wiersza jakiegoś to jest, Laura i Filon spotykali się pod jaworem. Tak więc korzonek robi za jawora.
– Ooooo, to ładnie
Dzięki za taniec, już mi ciepło, wracam do siebie,papapa.