– Wiesz Laura, miałaś rację, rzeczywiście ciemno pod korzonkiem. A jak
przyjemnie. W poprzednim akwarium był mały korzonek, a tutaj .... tyle
mieszkańców. To co, będę mógł tu z Tobą przebywać?
– Oczywiście, jakoś się pomieścimy. Póki te małe synodontisy nie urosną, to
nie będzie nawet bardzo ciasno
– Hmmm, one nie są takie małe już. Niewiem czy pamiętasz. W tamtym
akwarium były takie całkiem małe synodontisy, chyba ze trzy. I muszę się przyznać do czegoś. Ja zjadłem jednego. Trochę wstyd mi było, bo przecież lubię synodontisy. Zresztą rano Te Oczy szukała tych synodontisków, i zaraz zabrała te co zostały.
– Oj, Filon ! Dobrze Kropek mówił, że Te Oczy jest na nas zła, ale ona na szczęście rozumie że taka nasza natura.
– To dobrze. Laura, przypomniało mi się, mówiłaś coś o jakiś małych tabletkach. O co chodziło?
– A tak. W poprzednim akwarium dostawaliśmy takie duże tabletki. A tutaj, jak Kropek pokazywał mi nasz nowy dom to natrafiliśmy na takie małe tableteczki. I Kropek powiedział żebym spróbowała. Rewelacja, akurat na jeden raz dla nas, bo Kropek gryzie po kawałku. Rozglądałam się nawet czy gdzieś nie leżą, żebyś spróbował , ale nie ma.
– Trudno, może wieczorem zjem ten rarytas.
– A dlaczego dopiero wieczorem? Aaaaa, bo Ty nie wiesz najważniejszego.
Tutaj jedzenie jest rano i wieczorem.
– Ooooo, ale mi się tutaj bardzo podoba. Jedzonko dwa razy, korzonek jako mieszkanie, roślinek mnóstwo. No i miejsca tyle, że końca nie widać. Ojej, Laura! Co to jest?. Jakby sam brzuszek?
– No przecież mówiłam Ci Filonku o śmiesznych paskach, to właśnie jest platydoras. Prawda, że zabawnie wygląda?
– Ha, ha, ha, jeszcze jak zabawnie. On tu mieszka taki wciśnięty w ten korzonek?
– Tak, Kropek mówił, że on się bardzo mało rusza. Dopiero jak jest bardzo ciemno i późno to on zaczyna szukać jedzenia.No chyba, że do jedzenia są serca wołowe, to leci zanim one spadną na dno. Tak mu smakują.
– Serca, a już wiem, też dostawaliśmy, ale jakoś nie bardzo mi smakują. Zjem, bo zjem, ale nie przepadam. Ty chyba tez nie bardzo je lubisz?
– Czy ja wiem. Chyba tak jak Ty. Skoro dają to jem.
– Laura? Kiedy światło zgaśnie ?. Nie moge się doczekać, żeby wszystko dokładnie pooglądać. Chociaz już widzę, że te trawki w rogu mi się nie podobają. Trzeba się przez nie przeciskać. Wolę roślinki z szerokimi listkami.
– Masz rację Filonku, ja się też nie mogę doczekac jak będzie całkiem ciemno. Bo z Kropkiem to tak pobieżnie pooglądałam. A jak będzie przyjemnie razem z Tobą oglądać wszystko.
– Tak Lauro, ja też będę zachwycony.