Artykuły morskie


Zainteresowany reklamą? Napisz do Nas!

Brown jelly to choroba, która może pojawić się w każdym zbiorniku morskim. W tłumaczeniu oznacza nic innego jak brązową galaretkę.

Jak sama nazwa wskazuje rozpoznajemy ją po brązowym nalocie, który jest galaretowaty. Ta galaretka oblepia powierzchnię szkieletu koralowca. Dodatkowo jeśli wyciągniemy zwierzę z wody dość często można poczuć zapach przypominający zgniliznę. Zainfekowany koralowiec bardzo szybko traci tkankę, a do tego Brown jelly potrafi łatwo przenosić się na innych mieszkańców zbiornika.


fot. Dawid Nyga - Euphyllia zaatakowana przez Brown jelly

Niestety tak samo jak w przypadku wielu innych chorób koralowców ciężko jest jednoznacznie określić co powoduje jej wystąpienie w akwarium. Zaobserwowano jednak pewne podobieństwa do choroby brązowego zespołu, czyli Brown band. W obu przypadkach zaobserwowano orzęski różnych gatunków. Nie wiadomo jednak czy to one powodują bezpośrednie wywołanie Brown jelly, czy po prostu pojawiają się, ponieważ patogen wywołujący chorobę stwarza im ku temu dobre warunki. Niektórzy twierdzą, że infekcja może być wywołana przez bakterie, czego również nie można wykluczyć.


fot. Dawid Nyga - Euphyllia zaatakowana przez Brown jelly

Z obserwacji akwarystów, którzy mieli styczność z Brown jelly można wywnioskować, że najbardziej podatne są na nią koralowce LPS, a przede wszystkim te z rodzaju Euphyllia. Dodatkowo warto podkreślić, że choroba często pojawia się na uszkodzonych np. mechanicznie tkankach przez co można stwierdzić, że osłabione w danym momencie zwierzęta są na nią bardziej podatne. Oczywiście nie oznacza to, że nie zaatakuje ona innych zwierząt takich jak koralowce SPS.


fot. Kamil Kalbarczyk - Euphyllia zaatakowana przez Brown jelly

W takiej formie "glutów" może ona zostać rozprowadzona po zbiorniku chociażby przez cyrkulację. Jeżeli akwarysta decyduje się na przeniesienie chorego osobnika np. do zbiornika kwarantannowego warto wcześniej wyłączyć cyrkulatory i pompę obiegową na czas przenosin, aby zminimalizować ryzyko "rozdmuchania" glutów. Często również na grupach można przeczytać informację w stylu: "spróbuj dmuchnąć i zobaczysz czy schodzi", co zdecydowanie nie powinno mieć miejsca w zbiorniku ogólnym. Nie ma jednak pewności, że po usunięciu zainfekowanego zwierzęcia z akwarium u innych jego mieszkańców nie zostanie ona wywołana przez bakterie znajdujące się w wodzie, lub chociażby wcześniej rozprzestrzeniony nalot.


fot. Justyna Kucharska - Euphyllia zaatakowana przez Brown jelly

Ciężko obrać jest dobrą formę leczenia tej choroby. Przede wszystkich chorego koralowca warto przenieść w miarę możliwości do osobnego zbiornika tak szybko, jak zobaczymy pierwsze oznaki. Dzięki temu jest szansa na to, że choroba się tak nie rozprzestrzeni, a na pewno tego rodzaju ryzyko zostanie zminimalizowane. Wielu akwarystów stosuje również dipowanie w dostępnych na rynku preparatach, lub w jodzie. Ten zabieg na ogół niestety przynosi wymierne efekty. W sieci można doszukać się również informacji, że niektóre antybiotyki jak np. Chloramfenikol (stosowany chociażby w leczeniu ptaków) mogą być również pomocne w walce z chorobą, co mogłoby potwierdzać, że Brown jelly jest wywołane przez bakterie. Wśród akwarystów istnieją również opinie, aby odciąć zaatakowane tkanki z dodatkowym marginesem zdrowych. Taki zabieg może być skuteczny jednak jedynie we wczesnej fazie i dzięki niemu również można minimalizować dalsze ryzyko choroby tego samego zwierzęcia oraz przeniesienia jej na pozostałych mieszkańców akwarium.


fot. Dariusz Chomiczewski - Euphyllia zaatakowana przez Brown jelly

Brown jelly jest nadal dość dużą tajemnicą mimo wielu różnych prób walki z tą "glutowatą zmorą". Utrzymanie prawidłowych parametrów w zbiorniku oraz poprawne obchodzenie się ze zwierzętami mogą być czynnikami, które pomogą uchronić zbiornik przed pojawieniem się tej choroby oraz jej dalszym rozprzestrzenianiem.

© Akwarysta.EU 2014 - 2024

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie całości, lub części zamieszczonych materiałów zabronione!